Strony

środa, 27 sierpnia 2014

Rozdział piąty

Minęło kilka dni odkąd wrócili do Los Angeles. Długo myślał, aby tam pójść. Kiedy odeszła stracił nadzieję. Teraz znowu czuł się beznadziejnie. Bał się, że to co przez tyle lat pielęgnował rozpadnie się. W ekipie był jeden słaby element. Ten człowiek mimo kryzysu swojej twórczości, może zrobić wszystko, jest z nich najbardziej popularny. Riker zdawał sobie sprawę, że bez Ross'a zespół nie będzie istniał, z drugiej strony wiedział, co on teraz czuje, trzy lata temu czuł to samo. Dopiero Emily otworzyła mu oczy, niestety na krótko. Tęsknił za nią, chciał się spotykać z innymi, ale ciągle tkwił w rozpaczy. Szedł ulicami LA. Mijało go mnóstwo ludzi. Każdy z zapędzony, goni za czymś co jest "niby" ważne. On wiedział, że najważniejsza jest miłość. Po długim spacerze i przejażdżce metrem, wylądował na cmentarzu. Szedł między kolejnymi grobami i czuł, że ma śmierć za plecami. Cmentarz to dziwne miejsce. Riker uważał, że to pogranicze życia i śmierci. Doszedł do znanego grobu. Położył kwiaty i spojrzał na napis na nagrobku: " Emily Parker, żyła lat 20. Zmarła dnia 15 maja 2011 r." oraz na słowa napisane poniżej: " Bo anioły, też czasami odchodzą." Sam postawił jej ten nagrobek. Nie miała rodziny, tylko jego. Jego serce to była ona. Gdy zginęła, stracił je. Usiadł na ławce przed grobem. Spojrzał na zdjęcie uśmiechniętej brunetki. Nie mógł uwierzyć, że minęły trzy lata.
- Dzień doby Emily. Przepraszam, że tak dawno u ciebie nie byłem. - powiedział.
   Laurę obudziła Stacy. Nocowała u niej ponieważ wczoraj ojciec zrobił awanturę i musiała w nocy uciekać. Przeważnie panował nad sobą, ale przegrał wódkę z kolegą i wrócił wściekły. Vanessy od kilku dni nie ma. Może się gdzieś zaćpała. Laura jej nie szukała. Jak znajdą ciało, to policja zapewne ją zawiadomi, a może sama wróci jak będzie chciała pieniędzy.
- Wstawaj śpiochu, bo spóźnisz się do pracy! - powiedziała Stacy, przynosząc jej kubek kawy.
- Dzięki. - Laura wstała i napiła się łyka z kubka. Po chwili delektowania się gorącą kawą spytała:
- A ty dzisiaj nie idziesz do pracy?
- Ja dziś mam zajęcia. Pamiętaj, że studiuje. Będę w pracy dopiero na 17.00.
- Do zamknięcia?
- Niestety. Praca na pół etatu to nie praca. - odrzekła Stacy. Jak zwykle świetnie wyglądała, miała na sobie jeansy, biały top, czarny krawat oraz żakiet biały i czarne pionowe paski, do tego conversy i włosy wysoko upięte.
- Nie musisz przecież pracować. - Laura wstała wzięła swoje ubrania i poszła do łazienki.
- Ale chce, nie zamierzam się utrzymywać z pensji rodziców. Chce sama coś osiągnąć. Zamierzam rzucić pracę w barze. - krzyknęła. Laura na te słowa wpadła z powrotem do pokoju już przebrana w swoje niezbyt ładne, ale wygodne rzeczy.
- Co?! - powiedziała Lau.
- Znalazłam nową pracę. - Stacy zakładała bransoletki.
- Jak? Gdzie?
- U Pool'ów - Stacy poprawiła się w lustrze.
- U tych Pool'ów - Laura nie wierzyła w to co usłyszała.
Bliźniaczki to idiotki, ale ich matka to istna wiedźma. Laura pracowała u nich kiedyś przy obsłudze przyjęcia. Hannah to istny potwór. Kiedyś była aktorką i kiepską piosenkarką. Nagrała jeden hit i słuch po niej zaginął. Miała bogatego męża, który zostawił jej majątek wart kilka milionów dolarów.
- Tak u Kim i Brooke. Wiem, że  to potwory, ale płacą trzy razy tyle co w barze.
- Ha... Trzy razy tyle. Jak ja bym chciała tyle zarabiać. Teraz wiąże ledwo koniec z końcem, - Laura usiadła bezradnie na łóżku.
- To ty weź tą pracę. - koleżanka odwróciła się i spojrzała na Lau.
- Ja? Nie lepiej nie. One przyjaźnią się z Blaire, zniszczą mnie, pamiętasz co było w liceum?
- No weź, potrzebujesz kasy. Zadzwoń, albo ja to zrobię za ciebie. Szukają służącej, dałabyś radę.
- Ok, pójdę tam dzisiaj. Dobra lecę do pracy. - Laura wzięła deskorolkę i postanowiła pojechać najpierw do Pool'ów a potem do baru.
   Vanessa krzątała się od kilku dni po ulicach i melinach. Ukradła trochę kasy Laurze a potem okroiła taką staruszkę. Niestety przepuściła już wszystko. Od wczoraj była czysta. Głód był tak silny, że wykręcała sobie palce i zadawała sobie ból. Miała szczęście bo w autobusie zawinęła gościowi portfel. Szła do znanej jej dzielnicy i mieszkania. Zapukała do drzwi. Otworzył jej czarnoskóry mężczyzna.
- Hej młoda - powiedział.
- Cześć Mike. Ja po to co zwykle. - dziewczyna weszła do mieszkania.
- Kokaina? - mężczyzna przebierał torebeczki leżące na stole. W tym bloku mieszkają sami dilerzy lub złodzieje albo dziwki, taka dzielnica. Same marginesy społeczne.
- Dawaj. - Van czuła, że jeśli zaraz nie weźmie to umrze.
- Grzeczniej, proszę! - mężczyzna podał jej małą przezroczystą saszetkę.
- Daj dwie. - powiedziała. Gość miał sporo w portfelu.
- A masz kasę? Jedna to 30$.
- Tak drogo, było 20$. - Van spojrzała na Mike i wyjęła kasę.
- Lubię robić z tobą interesy. - chłopak podał jej drugą saszetkę. Vanessa wzięła je i wybiegła z mieszkania. Teraz będzie mogła się zabawić.
  Ross wracał z zajęć. Było już po trzeciej. Nie mógł się dzisiaj skupić. Myślał, że wreszcie wszystko jest ok, ale tak nie było. Wczoraj próbował napisać piosenkę, ale nie ma pomysłu o czym, chciał zatańczyć tak jak ostatnio na lekcjach tańca. Niestety nie potrafił. Czuł, że to co robi jest puste. Przyjął cel, musi wydać solową płytę. Ma kilka piosenek, które mógłby wydać, bo bracia nie chcieli ich na krążku R5. Jednak potrzebuje piosenki, która mówiłaby kim jest. Musi im powiedzieć wreszcie o płycie i o tym co ukrywa przed nimi od roku. Na razie nic nie zauważyli, postawi ich przed faktem dokonanym. Gdy tak szedł, pomyślał o tym, że musi jeszcze raz spróbować. Doszedł do baru. Za restauracją był zaułek. Ross pomyślał, że to idealne miejsce by potańczyć lub napisać tekst piosenki. Wszedł głębiej i nagle usłyszał znaną piosenkę. Ukrył się za kontenerem. Gdy się lekko wychylił zobaczył dziewczynę, która zaczęła tańczyć i śpiewać. Miała niesamowity głos. Postanowił ją nagrać. Wyjął telefon, lecz dziewczyna wyłączyła muzykę. Rozejrzała się wokoło i jeszcze raz włączyła piosenkę Seleny Gomez Tell Me Something I don't know:
Everybody tells me that it's so hard to make it,
It's so hard to break it,
There's no way to fake it.
Everybody tells me that it's wrong what I'm feelin',
I shouldn't believe in,
The dreams that I'm dreamin'.

I hear it everyday,
I hear it all the time,
I'm never gonna melt it much,
But they're never gonna change my mind, no. 

Dziewczyna świetnie tańczyła, jednak to jej głos powalił Ross'a na kolana, szczególnie jak zaczęła śpiewać refren:
Tell me, tell me, tell me somethin' I don't know, 
Somethin' I don't know, somethin' I don't know.
Tell me, tell me, tell me somethin' I don't know,
Somethin' I don't know, somethin' I don't know.

How many inches in a mile,
What it takes to make you smile,
Betcha not to trat me like, a child baby.

Tell me, tell me, tell me somethin' I don't know, 
Somethin' I don't know, somethin' I don't know.

Tell me, tell me somethin' I don't know.
Tell me, tell me somethin' I don't know.

Była urocza i słodka, ale miała jakiś pazur. Do blondyna po chwili dotarło kim jest tancerka. To ta kelnerka z baru, Laura.
- Ma ogromny talent. - pomyślał.
Ruchy dziewczyny były strasznie seksowne. Spodobała się Ross'owi. Widać było, że kocha taniec. Tańczyła lepiej niż Blaire, albo on. Nie wie czemu ją nagrywał, jakiś odruch. Chciał to uwiecznić. Do tej pory miał ją za szarą myszkę, a to piękna i tajemnicza dziewczyna. Szkoda, że nie z jego bajki. Gdy skończyła się piosenka Ross wyszedł z ukrycia.
- Powiem ci coś czego nie wiesz. - powiedział bijący brawo blondyn. Dziewczyna, aż podskoczyła gdy go zobaczyła.
- Widziałeś wszystko? - odgarnęła włosy z czoła.
- Jesteś boska!- wykrzyczał i usiadł na schodach prowadzących na zaplecze restauracji. Kelnerka zabrała magnetofon i usiadła obok niego. Po chwili milczenia powiedziała:
- Dziękuję.
- Za co? - blondyn spojrzał na nią.
- Ta praca jest dla mnie ważna. Muszę już iść. - chciała się podnieść, lecz chłopak złapał ją za rękę.
- Stać cię na coś lepszego. Powinnaś się rozwijać, a nie tkwić w tej dziurze. - dziewczyna wyrwała swoją dłoń i spojrzała ze wściekłością na Ross'a.
- Nic o mnie nie wiesz, moje życie to nie bajka jak twoje. Ty masz wszystko. Ja mam ojca alkoholika i siostrę ćpunkę. - wykrzyczała. Nie wiedziała czemu mu o tym powiedziała, przecież co go to obchodzi. Blondyn patrzył na nią.
- A mama? - spytał niepewnie.
- Umarła jak miałam 8 lat. - Lau czuła, że łzy napływają jej do oczu.
- Nie chciałem. - odpowiedział Ross i spuścił wzrok.
- Nie twoja wina. Nigdy nie pogodziłam się z jej śmiercią. Zginęła w wypadku samochodowym, wtedy całe moje życie się posypało. Owszem chce się rozwijać, ale nie mam jak. Starałam się o stypendium na tym waszym uniwerku, ale nie przyjęli mnie. Teraz będę pracować u Kim i Brooke. Życiowa szansa co nie? - Laura gorzko się uśmiechnęła.
- Pamiętaj - chłopak chwycił ją znowu za rękę i spojrzał jej w oczy. -  trzeba walczyć o marzenia, tylko wtedy się spełnią. Ja i moje rodzeństwo to robimy. Walczymy o marzenia. Twoje też się kiedyś spełnią. - Laura na moment straciła kontakt z rzeczywistością. Siedzi i rozmawia z Ross'em Lynch'em to raczej niemożliwe a jednak. Przypomniała sobie, że musi wracać do pracy. Wstała i powiedziała do chłopaka:
- Dzięki, milutki jesteś.
- No wiem. - chłopak uśmiechnął się i puścił do niej oczko.
- Do zobaczenia. - Lau zniknęła za drzwiami restauracji. Ross wiedział co musi zrobić, ma nagranie, pomoże jej i pobiegł do domu.
***
Hello, mam kilka dla was informacji. Po pierwsze to chyba ostatni rozdział jaki dodałam przed końcem wakacji. Nie wiem kiedy pojawi się następny, bo teraz przede mną klasa maturalna i matura :( więc to dla mnie najważniejsze. Mam nadzieję, że mnie za to nie zabijecie :D. Po drugie, zrobiłam ankietę bo chce znać wasze zdanie. W ankiecie pytam jaka piosenka powinna się pojawić w ostatnim rozdziale podczas występu Raury. Jeśli nie pasuje wam żadna z podanych tam propozycji a znacie jakiś fajny duet to podajcie mi tą piosenkę w komentarzu pod rozdziałem. Kolejna rzecz dziękuję za komentarze i pierwsze tysiąc wyświetleń, kocham was ♥Zapraszam na mój drugi blog http://morderstwohamilton.blogspot.com♥ KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ


23 komentarze:

  1. Rozdział słodki <3
    Widziałam ankiete i powiem ci, że Don't look down i You Can Come To Me nie pasują do tańca. Mam nadzieje, że zrozumiałaś o co mi chodzi. Ja ci polecam piosenke The Pussycat Dolls - Hush, Hush.
    Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za propozycje uwzględnię to przy wyborze i wiem, że Don't look down i You can come to me nie pasują do tańca :D ale jeszcze nie wiem jak dokładnie będzie wyglądał ten rozdział, zobaczymy :)

      Usuń
  2. Super rozdział :) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny <3
    Szkoda mi Rikera :/
    Czekam na nexta ;)
    /Ola_r5family

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten początek o Rikerze mnie dobił ;c stracił swoją Emily...to chyba najgorsze uczucie jakie może być ;c
    Vanessa jako ćpunka mi się podoba :) ale i tak mi jej szkoda ;c
    no i rozmowa Rossa z Laurą :) nie wiem czemu ale też było mi smutno ;c ogólnie przez ten rozdział chciało mi się płakać ;c ale pomimo tego (a może dzięki temu?) rozdział był świetny :) chyba najlepszy do tej pory :D pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, dopiero co znalazłam tego bloga, a już się zakochałam.
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział<3
    Czyżby Rossowi spodobała się Laura?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej ♥ Jest rozdzialik :* Tak na niego czekałam ^^ Jak na razie w ankiecie wygrywa "New classic" nie chcę się chwalić, ale jako pierwsza głosowałam w ankiecie mając nadzieję, że właśnie ta piosenka wygra ♥ Marzenia się spełniają :) Mam nadzieję, że Rossy pomoże Lau tym nagraniem <3 Będzie pracować u Kim i Brooke? Przecież one ją wykończą psychicznie! Ale będzie zarabiać 3 razy więcej i może w miarę uda jej się utrzymać rodzinę... Szkoda, że Ross uważa, że Laura jest księżniczką nie z jego bajki. A kto jest z jego bajki? Może ta lala Blaire? Wątpię. Jeszcze zobaczy ile warta jest Laura! O! A co do ciebie kochana to ja nie wiem co ja mam ci zrobić, żebyś częściej wstawiała rozdziały :( Nie mogę wytrzymieć (wiem jak to się pisze, ale to dla efekty, który właśnie popsułam), że rozdzial raz na tydzień. Nie możesz robić ich dw razy w tygodniu? Np. poniedziałki i niedziele? Plisss <33333

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ;d
    Czekam kochana na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział boski<3 Czemu Ross uważa że Laura to dziewczyna ne z jego bajki????? Jak nie ona to kto???? Czekam niecierpliwi na nexta :)
    Olivia<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny rozdzial *.* Ta część o Rikerze ♡ aż mam łzy w oczach. Super super suuuuper XD/Kasiaa_R5

    OdpowiedzUsuń
  11. Status: Zakochana w blogu do śmierci. XD
    Rozdział: Jest taki fascynujący ;3, popłakałam się ;c ;/.
    Jeju, mam nadzieję że szybko dodasz następny bo już się tak wkręciłam że szkoda gadać :3. ILYSM ;****.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać, postaram się dodać kolejny rozdział jak najszybciej ♥♥♥

      Usuń
  12. Dopiero znalazłam tego bloga i uważam, że jest świetny. Oglądałam wszystkie części kopciuszka, zarówno "Roztańczona historia" jak i "W rytmie miłości".
    Czekam na next'a.
    P.S. Mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową?

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział.Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej nareszcie to przeczytałam, Boże jaki ja mam zapłon, następny rozdział byś dodała, a ja bym tego jeszcze nie przeczytała:/ na szczęście zdążyłam:)Dobra po raz pierwszy w życiu postaram się napisać coś z sensem i krótkiego na tym blogu, jestem prawie pewna, że mi się nie uda, szczególnie to pierwsze ale to drugie pewnie też, jak ja taki wstęp robię na początku, czasami są takie komentarze a ja dopiero początek piszę:) dobra przejdźmy do rozdziału, bo jeszcze swoją historię życiową tu opowiem:)Eh biedny Riker...kim jest Emily? No wiem, że to ktoś dla niego ważny i że zmarła ale kim dla niego była? czy ja się tego kiedyś dowiem? Jej dużo pytań zadaję:)Ale wróćmy do rozdziału:) Na początku byłam zła na Van, że się tak zachowuję ale teraz to jest mi jej szkoda, narkotyki ją niszczą eh.. Fajnie jakby udało jej się z tego wyjść, tylko ktoś musi jej pomóc, bo sama na pewno rady nie da:( Laura jej raczej nie zdoła pomóc, widać, że to ją już przerasta i nie ma siły walczyć z nałogiem Van, jeszcze ten ojciec, biedulka:( jak ja bym chciała im pomóc:( Dlaczego ona ma pracować u koleżanek Barbie, które nawet orzeszków w mózgu nie mają, o tic tacach nawet nie wspomnę:/ Będą się nad nią pastwić na pewno:( Teraz przejdźmy do blond ciacha... haha co mi odwala? Ross nie chcę powiedzieć reszcie zespołu o solowej płycie..Myślę, że źle robi powinni wiedzieć od razu, przecież to jego rodzeństwo.. jejku, ale jaram się tym jak zobaczył Lau tańczącą, supcio, mam schizę na ich punkcie hahah:)) tym bardziej, że jeszcze tak bardzo kocham tą piosenkę:) i ciekawe kto ci ją doradził hmmm...ta zagadka nigdy nie będzie rozwiązana hahaha Dlaczego Ross uważa, że ona nie jest z jego bajki?! Why? Będę ryczeć:( Jej niech on zmieni zdanie... I ta ich rozmowa, jestem chora bo myślę, że już między nimi iskrzy:) Po co on ją nagrywał... uuu może chcę mieć pamiątkę po tej piękności z pazurem hahaha Dobra może ten komentarz nie jest taki długi... Nie będę się rozpisywać dalej.. Chyba wiesz że sądzę, że to jest super:) no bo cały czas tyram ci o rozdziały:) I DAJ MI NEXTA NOW!!!
    P.S. Wiem, że ten komentarz jest bez sensu jak zwykle:/ dlaczego ja nie umiem nic normalnego napisać:/ i jeszcze cały czas zadaję pytania...Eh powinnam przestać pisać te głupoty

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam wczoraj na tel, ale nie mogłam skomentować : / Mam nadzieję, że wybaczysz... Co do rozdziału to uważam, że jest boski < 3 3 3 3 3
    Masz talent kobiet < 3 Pisz szybko kolejny, bo nie mogę się doczekać :* Całuski, Pinki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥ Kolejny rozdział jest prawie na wykończeniu :D Mam nadzieję, że niedługo się pojawi <3

      Usuń
  16. Robię sobie powtórkę i powiem ci że zakochałam się podwójnie <3 I śmiem twierdzić że wraz z Tinsley i Abi jesteś najlepsza <3<3

    OdpowiedzUsuń