Z dedykacją dla Rossy Lynch ♥
Ryland leżał na łóżku. Podłożył ręce pod głowę i wziął głęboki oddech. Czas spędzony z Savannah był odskocznią od problemów. Tylko ona wiedziała o nim wszystko. Poznał ją w zeszłym roku w klubie. Była na koncercie R5. Wypatrzył ją w tłumie i oszalał na jej punkcie. Szybko od rozmowy przeszło to w coś więcej. Tylko on w porównaniu do Rocky'ego zadzwonił później. Poczuł lekki chłód na swoim torsie naciągnął więc na siebie lekko kołdrę. Myślami wrócił Ross'a. Zaskoczył go solową płytą. Jednak dla Ryland'a w porównaniu do innych było to obojętne. Nie chciał już być w cieniu rodzeństwa, zawsze oni byli ważniejsi. On także tworzył muzykę tylko trochę inną, klubową. Zawsze liczyło się wyłącznie R5. Nagle wpadł na pewien pomysł jak mógłby ruszyć swoją karierę.
- Już wiem! - krzyknął. W tym momencie do pokoju weszła Sav. Miała na sobie tylko jego czarną koszulkę. Spojrzał na nią i nie mógł się oprzeć aby znowu z niej ściągnąć to ubranie.
- Co wiesz? - zapytała, lecz RyRy nie odpowiedział tylko wsunął swoją dłoń pod koszulkę. Dziewczyna poczuła dotyk jego dłoni na swoim ciele, po chwili T-shirt zaczął się podnosić, a Ryland wbił swoje usta w jej. Zaczął ją namiętnie całować. Savannah jednak złapała za bluzkę i opuściła ją w dół. Ryland oderwał się od niej.
- Co jest? - zapytał zdziwiony.
- Nie odpowiedziałeś mi na pytanie.
- Oj tam. - chłopak zrobił kolejną próbę lecz dziewczyna go odepchnęła.
- No co ty? Nie chcesz już? Możemy powtórzyć przecież to co robiliśmy przed momentem, podobało ci się no nie? - młody mężczyzna uśmiechnął się uwodzicielsko. Brunetka odwzajemniła uśmiech. Zbliżyli się do siebie, Ryland chciał ją już pocałować gdy ona powiedziała:
- Ty tylko o jednym, pogadajmy. - po czym odsunęła się i usiadła na skraju łóżka.
- Niby o czym?
- Nie wiem, może o tym o czym mi nie chcesz powiedzieć.
- Jej, ale robisz sceny. Po prostu wpadłem na pomysł by nagrać jakiś kawałek z Ross'em. Wiesz on jest sławny więc...
- Rozumiem, to dobry pomysł. Wiesz zawsze i ja mogę z tobą wystąpić. - Sav uśmiechnęła się.
- Wiem i za to cię kocham. - RyRy chwycił jej dłoń i splótł ze swoją. Siedzieli tak przez moment patrząc sobie w oczy. Po chwili odezwała się Savannah.
- Jak w domu? - na te słowa Ryland puścił dłoń swojej ukochanej, wyprostował się i wziął głęboki oddech.
- Sam nie wiem.
- To znaczy?
- Chyba już jest lepiej, każdy przetrawił informacje o płycie i szkole.
- Nieźle was zaskoczył. - zaśmiała się.
- Tak, mina rodziców bezcenna. - chłopak również zaczął się śmiać.
- Nadal jest kiepsko, bo panuje napięta atmosfera, ale da się już w domu wytrzymać.
- Co u twojego rodzeństwa?
- Czemu o to pytasz? Możemy spędzić ten czas inaczej niż na gadaniu o moim sławnym rodzeństwie. - mówiąc słowo "sławnym" zrobił cudzysłów w powietrzu.
- Chcę wiedzieć. - odparła.
- No dobra. Rocky spotyka się z taką Kendall, znaczy pisze z nią, dzisiaj ma pierwszą randkę.
- Czyli pozbierał się po rozstaniu z Alexą?
- Tak i to dawno. Trochę mnie zdziwił bo do te pory tylko je zaliczał.
- A co u Rydel? Dawno się z nią nie widziałam.
- Ona ciągle się liże z Ratliff'em, to już się robi obrzydliwe. Gdzie byś z nimi nie poszła to ciągle się całują i do tego obmacują. Riker natomiast jak to on ciągle żyje stratą Emily.
- On chyba się nigdy po tym nie otrząśnie. - na twarzy brunetki pojawił się smutek. Wszyscy wiedzieli, że Riker cierpi. Kochał tą dziewczynę tak bardzo i nagle ją stracił, załamał się. Kiedyś był energicznym, zabawnym chłopakiem a teraz jest jakiś nieobecny.
- A Ross? Pewnie przeżył ostatnie wydarzenia?
- Taaa...trochę go nie rozumiem. Bo zachowywał się jakoś przez ostatni miesiąc dziwnie. Upatrzył sobie taką dziewczynę i pomagał jej.
- Serio? Ale podobała mu się czy co?
- Nie mam pojęcia, płaci jej za studia, pomógł jej przy pogrzebie ojca, co najśmieszniejsze ona o tym nie wie. Jednak Rocky załatwił mu siostrę Kendall. Ma chyba na imię Kylie. Ross jest nią zachwycony. Spotykają się.
- Wiesz co już może nie gadajmy tylko przejdźmy do rzeczy.
- Nareszcie. - odpowiedział po czym rzucił się na ukochaną.
Ross siedział z Kylie w pizzerii, zajadali pizzę hawajską.
- Mmm to moja ulubiona pizza. - powiedziała brunetka.
- Nie gadaj z pełnymi ustami. - Ross zaczął się śmiać i szturchnął lekko w ramię towarzyszkę. Ona to odwzajemniła.
- Przez ciebie będę gruba i brzydka.
- Przeze mnie? To ty wczoraj zaciągnęłaś mnie do McDonalda. Przypominam ci także, że to ty zamówiłaś dla siebie trzy hamburgery i jednego cheeseburgera.
- Bo ty na mnie tak działasz! - obydwoje śmiali się głośno.
- Dla mnie jesteś i tak piękna.
- Uuu Ross Shor Lynch powiedział mi komplement.
- Wariatka. - blondyn patrzył na nią i nie mógł uwierzyć w to co widzi. Siedziała przed nim piękna dziewczyna średniego wzrostu ok. 175 cm i długich kruczoczarnych lekko kręconych włosach.
Czuł się przy niej wspaniale. Spotykają się od tygodnia, a jemu wydaje się, że zna ją całe życie. Dziewczyna odgarnęła kosmyk włosów znad oczu i spojrzała na blondyna.
- Co? Jestem brudna?
- Nie, jesteś idealna. - odrzekł urzeczony Lynch.
- Ej nie mów tak bo się zaczerwienię. - Kylie sięgnęła po kolejny kawałek pizzy.
- Masz jakieś plany na jutrzejsze popołudnie?
- W sumie to nie, chociaż spotykam się z przyjaciółmi. - odpowiedziała.
- Szkoda. - odparł Ross.
- A to co proponujesz mi kolejną randkę? - brunetka odłożyła pizzę i spojrzała na chłopaka, Lynch zauważył, że ma lekko uniesione kąciki ust.
- Czy ja cię kiedyś zaprosiłem na randkę? Po prostu pomyślałem, że moglibyśmy po surfować mówiłaś, że to lubisz.
- Wiele rzeczy lubię.
- No, ale jeśli idziesz na spotkanie to nici z wycieczki na plaże w Malibu.
- Znam tam świetne miejsce nikt by nam nie przeszkadzał. - obydwoje czuli, że temperatura między nimi rośnie. Ten mały flirt sprawiał im przyjemność.
- To co jutro o 4 p.m ?
- Dobrze. - dziewczyna poprawiła znowu niesforny kosmyk i wysłała Ross'owi promienny uśmiech.
- Miałeś już kogoś? - spytała nagle. To pytanie zaskoczyło blondyna.
- Tak a ty?
- Też. Miał na imię Matthew, chodziliśmy ze sobą rok. Poznałam go na domówce u mojej koleżanki. Bardzo go kochałam. - Ross nie przerywał jej, najwidoczniej potrzebowała to z siebie wyrzucić.
- Dlaczego zerwaliście?
- Hmm...- Kylie spojrzała na widok za oknem. - Któregoś dnia przyszedł i powiedział, że ma inną. Okazało się, że to moja przyjaciółka. - ciemnowłosa wreszcie spojrzała mu w oczy. Wiedział, że teraz jego kolej zwierzeń.
- Ja poznałem Blaire gdy miałem 13 lat. Była przy mnie zawsze, wspierała mnie i mój zespół gdy zaczynaliśmy karierę. Poznałem ją w szkole podczas akademii. Zawsze robiłem to co ona chciała. Lubiła być rozpieszczana. Wybrałem nawet to samo liceum co ona, tylko po to aby być przy mojej księżniczce.
- Co się stało?
- Otworzyły mi się oczy. Zobaczyłem jaka jest naprawdę, to działo się stopniowo, dostrzegałem jej wady. Któregoś dnia zobaczyłem przypadkiem jak ona i jej dwie przyjaciółki dokuczają dziewczynie. Ona płakała, a Blaire była taka bezduszna. Chyba rozumiesz.
- To co idziemy do kina na jakąś komedię? - Kylie chwyciła go za rękę, zapłacili i razem wyszli z pizzerii.
Rocky i Kendall spacerowali wzdłuż plaży w Malibu. To była ich pierwsza randka, do tej pory pisali ze sobą i gadali przez Skype'a, w ten sposób Rocky załatwił Ross'owi dziewczynę.
- Twoje największe marzenie? - zapytała Dawson.
- Oł co ty za ciężkie pytania wytaczasz? - zaśmiał się brunet.
- Serio pytam.
- Chciałbym polecieć na jednorożcu w kosmos.
- Nie żartuj. - Kendall spojrzała ze złością na chłopaka.
- Ale się denerwujesz. - Rocky złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie. Próbował ją pocałować lecz oswobodziła się z jego uścisku.
- Nie tak prędko, najpierw mnie złap. -Kendall zaczęła uciekać a Rocky ruszył w pogoni za nią. Musiał przyznać, że szybko biegała. Nawet jak uciekała to wyglądała seksownie. Jej długie włosy rozwiał wiatr, co chwile się odwracała do tyłu by sprawdzić jak daleko za nią jest Lynch. Gdy ją doganiał zaczęła wrzeszczeć i śmiać się na przemian. W końcu po długiej ucieczce był już tak blisko, że złapał ją w pasie i przewrócił się razem z nią na gorący piasek. Obydwoje zaczęli się turlać po plaży. Śmiali się przy tym wniebogłosy. Po kilku sekundach zatrzymali się. Rocky leżał na czarnowłosej. Patrzyła na niego, łapała szybko kolejne wdechy lecz już się nie śmiała. Wpatrywała się w oczy Rocky'ego. On przez moment wahał się co ma zrobić, jednak zbliżył się do jej ust i pocałował ją. Początkowo był to pocałunek jak każdy inny, lecz z każdą sekundą nabierał namiętności. Ręce chłopaka odruchowo powędrowały pod bluzkę dziewczyny, ale napotkał opór. Kendall zruciła go z siebie i podniosła się. Rocky'emu zrobiło się wstyd pomyślał, że za szybko próbował przejść do rzeczy, a to dopiero pierwsza randka. Dziewczyna popatrzyła na niego z zalotnym uśmieszkiem.
- Chodź do samochodu, tutaj ktoś może nas zobaczyć. - powiedziała. Chłopak natychmiast się podniósł i podążył w stronę zaparkowanego na uboczu samochodu. Sam nie wiedział jak szybko wylądowali na tylnym siedzeniu. Zaczęli się całować. Pocałunek był namiętny, wręcz nie do zniesienia. Odrywali swoje usta tylko gdy potrzebowali powietrza. Rocky zszedł nieco niżej i zaczął całować jej szyję. Co jakiś czas Kendall lekko pojękiwała, co go nakręcało. Poczuł, że ściąga mu koszulkę. Sama także zdjęła swoją. Rocky zaczął macać jej piersi. Na początku lekko, lecz przeszkadzał mu biustonosz, zaczął więc całować jej dekolt. Samochód nie był zbytnio wygodnym miejscem do tego typu rzeczy. W pewnym momencie Kendall zaczęła rozpinać mu guzik i rozporek u spodni. Rocky lekko się uśmiechnął, lubił takie dziewczyny. Pomógł jej i zdjął spodnie, po czym ściągnął z niej jej rurki i przy okazji niesforny stanik. Zaczął całować jej piersi, jego ręce wędrowały i poznawały jej ciało. Ona wplotła swoje dłonie w jego włosy i zaczęła dość głośno pojękiwać. Rocky postanowił wrócić do jej ust, które były dość duże i miękkie wręcz delikatne. Dłonie jego powędrowały w stronę jej biustu i zaczęły dość mocno go uciskać. Dawno nie czuł takiej przyjemności z seksu, być może dlatego, że nie była ona przypadkową dziewczyną. W końcu postanowił przejść do tego co najlepsze. Zdjął swoje bokserki i powoli ściągnął jej majtki. Dziewczyna ciągle go obserwowała i uśmiechała się. Powoli zaczął wkładać swojego przyjaciela do jej pochwy. Z każdym ruchem dziewczyna mocniej krzyczała, przesunęła palcami po tapicerce siedzenia i mocno je zacisnęła, usta natomiast miała ciągle lekko rozchylone. Każdy jego ruch wywoływał u niej rozkosz, krzyczała bo czuła się wspaniale. Jej i jego oddech przyśpieszał, a serce biło mocniej, nareszcie obydwoje doszli do punktu kulminacyjnego. Kendall tylko krzyknęła z bólu. Rocky wyjął swojego kumpla, założył z wielkim trudem bokserki i wyszedł z samochodu, gdzie zaczął się ubierać.Ona jeszcze przez chwilę leżała naga na jego siedzeniu i próbowała dojść do siebie.
- Ubieraj się, już późno. Odwiozę ci do domu. - powiedział, a dziewczyna posłusznie zaczęła zakładać kolejne części garderoby.
Kylie i Ross wyszli razem z kina. Obydwoje śmiali się.
- Nie no, ten film był świetny. - powiedziała brunetka.
- Fakt, dawno się tak dobrze nie bawiłem w kinie. Szkoda tylko, że nie obejrzałem połowy filmu.
- Trzeba było nie spać.
- Ja spałem? Nie dało się spać bo ciągle paplałaś, aż ludzie musieli nas uciszać.
- Eee tam, to jakieś nerwusy były, ja tylko wyrażałam opinię o grze aktorskiej. - powiedziała,
- Przez dwie godziny? - Ross próbowała zapanować nad śmiechem.
- Przesadzasz.
- Kupiłaś już sukienkę? - zapytał.
- Yyy jaką sukienkę? - Kylie udawała, że nie wie o co chodzi.
- Na bal zgrywusie. Zapomniałaś?
- Jak mogłabym zapomnieć. W końcu idę na bal z wielką gwiazdą.
- Tak a z kim? - Ross znowu zaczął się śmiać. Ona po prostu tak na niego działała, czuł się wreszcie szczęśliwy. Skrycie wierzył, że coś z tego będzie. Fakt faktem była od niego prawie dwa lata młodsza. On miał prawie 19 lat ona dopiero 17. Jednak była dojrzała i czuł się z nią jak z rówieśniczką. Świetnie się dogadywali.
- Słyszałeś o Ross'ie Lynch'u?
- Nie a kto to?
- Taki marny piosenkarz.- parsknęła.
- Ja ci dam marny. - Ross złapał ją i zaczął łaskotać, ludzie mijali ich i patrzyli jak na wariatów. Co z tego? Ważne, że czuli się dobrze ze sobą.
- Przestań! - dziewczyna próbowała się wyrwać z jego uścisku. Ross ją puścił, a ona zaczęła poprawiać włosy bo niestety ją potargał, a Ross spojrzał w lewą stronę i zobaczył niską brunetkę wychodzącą z jednego ze sklepów lub kawiarni. Poznał ją to była Laura. Od incydentu na cmentarzu jej nie widział i nie myślał o niej. Kylie spojrzała w tą samą stronę co on. Ross zastanawiał się skąd wyszła, chyba ze Starbucks'a. Wzięła deskorolkę i odjechała. Blondyn jeszcze przez moment patrzył jeszcze w jej stronę.
- Znasz ją? - zapytała Kylie.
- Kogo? - zapytał zdezorientowany.
- Tą dziewczynę.
- W sumie to nie, znaczy z widzenia tylko, chodźmy już. - powiedział i objął Kylie, po czym w objęciu poszli dalej.
***
Hello, co tam? Przybywam z dziewiątym rozdziałem, za który jak się dowiedziałam od Rossy Lynch zostanę zamordowana, więc nie liczcie na kolejne rozdziały bo idę sobie wykopać grób, bo ona i tak mnie znajdzie. xD Wiem, że prosiliście mnie o to aby pojawił się Riker, lecz on pojawi się dopiero za kilka rozdziałów, bo mam dla niego specjalny wątek. Natomiast mamy Ryland'a jak wam się podoba w takiej odsłonie? No i najważniejsze, w sumie pierwszy raz waham się co do rozdziału, bo zdecydowałam się na scenę 18+, pewnie wyszła mi słabo, bo raczej do tej pory unikałam tego typu scen. Mamy kolejną nową postać czyli Kylie. Jak się wam podoba? :) To była ta niespodzianka, mówiłam, że was zaskoczę i chyba mi się to udało xD Dziękuję za masę wyświetleń i komentarzy pod poprzednim rozdziałem, jesteście wielcy ♥
Nie lubię Kylie....Jakoś tak nie przypadła mi go gustu
OdpowiedzUsuńI know!!! Wiedziałam, że tak będzie xD
UsuńBoski
OdpowiedzUsuńo tak, idź sobie wykopuj ten dół. ja ci chętnie pomogę się zakopać w nim!
OdpowiedzUsuńJaka Kylie, JAKA KYLIE? -_- befubwgikrhef
uhuhu, mam nadzieję, że szybko to odkręcisz.
Z NIEPOWAŻANIEM, ŻELKO JADEK. C:
Przyda mi się pomoc hehehe :)
UsuńSuper rozdział <3 fajna wydaje się ta Kylie :) ciekawe jaka później będzie :p czekam na nexta ;D
OdpowiedzUsuń/Ola_R5family :))
Ja tak kofffam twoje bloga, wiesz??? Ale mam ochotę cię ugrrrrr!!! Ja też nie lubię tej dziewczyny Ross'a, najchętniej to bym ją, no nie wiem... w bunkrze zakopała, albo zamknęła, nw jak to działa:p
OdpowiedzUsuńNo ale i tak cała dygocząc czekam ne neeext!!! Ja chcę nexta:*
Dziękuję, kolejna która nie lubi Kylie :P
UsuńJejku świetny, wiesz podoba mi się to że Ross ma w pewnym sensie dziewczynę xd
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, dziwne. zawsze mnie to w pewnym stopniu denerwowało a teraz..
Rozdział oczywiście świetny już nie mogę doczekać się następnego ;xxx
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńLubic Kylie czy nie? Nwm.... Okaże sie.
Czekam na next <3
Och super rozdzial dziękuje mi o nim przypomniałaś ^-^ czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam!! A co Kylie to średnio ją lubię :/
OdpowiedzUsuń~Wika~
PS. Założyłam nowego bloga. Mam nadzieję na twoją opinię ;)
http://youstaywithmeforever.blogspot.com/
Z pewnością wpadnę :)
UsuńWspaniały rozdział<333 Jaka Kylie ja się pytam!!! Nie lubię jej. Czekam niecierpliwie na nexta :)
OdpowiedzUsuńOlivia<3
Zgadzam się z Żelko Jadek pomogę ci wykopać dół a potem cię zakopie. Jak mogłaś to zrobić. Nie lubię Kylie chyba że oni szybko się zerwą to może trochę ją polubię.
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nexta.
Ile tu miłości. Ile sie dzieje. Rocky i jego kumpel jakos szybko sie zabrali do roboty. Przewaznie na blogach tak szybko im to wychodzi ale rozdział fajny. Pisz dalej, ciekawa jestem dalszych losów xD
OdpowiedzUsuńWiesz na początku ta historia mi się nie podobała bo wszystko było praktycznie tak jak w filmie i trochę mnie to denerwowało, jednak czytałam bo byłam ciekawa dalszych przygód. A teraz muszę cię przeprosić, bo myliłam się. Wszystko w tym blogu jest dopięte na ostatni guzik, dzięki temu historia robi się coraz ciekawsza i zachęca do czytania. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńOMG. Świetny rozdział i ile się dzieje. *.*
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, czym dalej nas zaskoczysz. :*
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Życzę weny kochana. <3
Całuje. :**
B.
Kylie lubię ale nie lubię tego ,że Ross z nią chodzi.
OdpowiedzUsuńZamiast Hej na przywitaniu ci powiem że już nie żyjesz, ja ci nogi z tyłka powyrywam, no przesadziłaś, a dedykacja niech ci w pięty pójdzie pod takim czymś,ugh mam nadzieję że wykopałaś głęboki duł, tej nocy nie przeżyjesz mendo jedna.
OdpowiedzUsuńDobra napisze krótko o tym rozdziale żebyś wiedziała że czytałam, ale ja cię serio gdzieś zakopie, pasuje ci u mnie w ogródku?
Dobra wracam do streszczenia, Rylad tylko o jednym uuuuu grubo, serio nawet w realu tak jest że on jest nie zauważalny, świetny pomysł nagrać z Rossem
jaka scenka z Rockym no ładnie się bawisz, myślę że Rocky i Kendall to będzie para, heheheh i Rocky się taki troskliwy zrobił odwiozę cię heheeheh
No i teraz przechodzimy do obrobienia ci tyłka, ja wiem co będzie dalej ale i tak mnie wkurzyłaś, w trakcie czytania tej rozmowy z sama wiesz kim to ze trzy razy rzygałam tęczą, a jednorożce to się pochorowały, na jak tak możesz no żeby próbować FranakA zabić, no ja ci tego nie wybaczę, zaznaczę ze ONI NIE SĄ PARĄ DO JASNEJ ANIELKI JEDYNY PLUS TEGO GŁUPIEGO ROZDZIAŁU!!!!!
TA SAMA WIESZ KTO JEST TAKA SZTUCZNA, NO IDK CO JEST W NIEJ NATURALNEGO, TYLKO BOTOKS BOTOKS BOTOKS I IMPLANTY, A TE WŁOSY TO PERUKA CZY JEJ WŁASNE , BO STAWIAM NA TO PIERWSZE NORMALNIE ZABIJE CIEBIE I JĄ NO DOWALIŁAŚ Z TĄ NADZIEJĄ ROSSA JAK ŁYSY GRZYWKĄ O KANT KULI, UGH
JA CIĘ UTOPIĘ W KAŁUŻY ŚMIETANY A POTEM ŻELKAMI ZWIĄŻĘ I ZAKOPIĘ TAK ŻE CIĘ NIKT NIE ZNAJDZIE TWOJE GODZINY SĄ POLICZONE
I ONA Z NIM NA BAL IDZIE CO TY KOBIETO MASZ W TYM MÓZGU, JA WIEM CO BĘDZIE DALEJ ALE TY W MÓZGU MASZ ORZESZKI, JAK BARBIE NO JA CI PATELNIĄ W TWÓJ PUSTY ŁEB PRZYWALĘ TO CI MOŻE ROZUM WRÓCI, NA JA NA CIEBIE CHOMIKI NAŚLE:/
KOM JEST KRÓTKI BO JESTEM NA CIEBIE ZŁA I OBRAŻONA FOCH FOREVER DO KOŃCA ŚWIATA I JEDEN DZIEŃ DŁUŻEJ, UNIKAJ MNIE BO JAK CIĘ SPOTKAM TO CI ŁEB UKRĘCĘ ZA TĄ DEDYKACJĘ I ROZDZIAŁ
CZEKAM NA NEXTA WIĘC RUSZ TYŁEK I ZAMIAST MYŚLEĆ O SAM WIESZ KIM TO ZACZNIJ PISAĆ UGH I Z NERWÓW NIE WYŁĄCZYŁAM CAPS LOCKA PATAFIANIE CZUBIE JEDEN
Umierłaś! Nie umarłaś tylko umierłaś!!!!
OdpowiedzUsuńZGADZAM SIĘ W KAŻDEJ SEKUNDZIE MEGO ŻYCIA Z NIĄ!!!!
PRZECIEŻ CIEBIE TRZEBA ZABIĆ TY BIAŁA LARWO SZUJOWATA!!!!!!!
JAK MOGŁAŚ ROSSA Z JAKĄŚ SZMATĄ POŁĄCZYĆ!!!!!
NO JAK???!!!
ZGWAŁCIĆ CIĘ? NIE, ZA LEKKA KARA.
No to tak... Rossy Lynch załatwia śmietanę i żelki a ja biorę na siebie wykopanie wkielkiego i wysokiego dołu dla ciebie ty fredko wredna biala!!!!! JAK MOGŁAŚ NO?! My tu czytu, czytu a ta mi jakąś idiotkę wybotoksowaną z implantami wpycha!!!!!
Czekam na RAURĘ!!!!!!!!!!!!!!
Ooo Pinki! :) Widzę, że jesteś tak samo zadowolona z rozdziału jak Żelko Jadek czy Rossy Lynch xD Czemu wy nie lubicie Kylie? Przecież to fajna dziewczyna. Sama nie wiem... Raura? Kylie bardziej mi się podoba :). Oczywiście żartuje, doczekacie się tej swojej Raury ♥
UsuńNie przepadam za Kylie tak jak niektóre dziewczyny powyżej hahah
OdpowiedzUsuńJeju dlaczego ja dopiero teraz odkryłam twojego bloga? Jest zajebisty *-*
Ale proszę zrób zakładkę "spis treści" bo dzisiaj musiałam tyle przewijać XD
PS: Zapraszam do siebie i-love-dance-with-you-raura.blogspot.com :D
Kylie jest taka sympatyczna! Tyle że brzydka, ale dobra xD Rocky? Jezu, ryjecie mi wszyscy psychikę... Niedługo z tobą Delly będę kopała grób xD
OdpowiedzUsuńRozdział taki... Taki wesoły i naprawdę mi się podoba! WIĘCEJ TAKICH! Yeaaa! :3
Zapraszam do siebie na nowy blog:
Http://in-the-mirror-mysteries.blogspot.com/
Blog poświęcony Rossiakowi :3
Oj będzie jeszcze trochę takich rozdziałów, na pewno wpadnę :)
UsuńOjej! Masz nową czytelniczkę! Blog jest zarąbisty! Piękny, cudowny i jednyny w swoim rodzaju. Każdy rozdział jest strasznie romantyczny, a ja lubię takie cudeńka <3. Jestem fanką Rockiego... Wszędzie ukazany jako zwykły wariat, a tu ZBOCZUCH jak nie wiem ;). Co nie znaczy, że takich nie lubię :P. Co do Rikusia (którego uwielbiam odrobinę bardziej od Rockiego) to biedaczek. Ross - hmm co mogę tu o nim. Wiem, że masz już dużo pytań typu: Kiedy będzie Raura? Czemu ta Kylie? A ja zadam tylko jedno inne: Czy będzie on jeszcze bardziej słodszy i pomagający wszystkim? Bo już się powoli rozpływam od tej słodkości. Rydel i Ell ależ to fajnie czytać z nimi jako parą! Ryland i Savannah podobnie jak Rocky - niegrzeczni i deliktanie zboczeni. Moja droga idolko! Uczynisz mi ten zaszczyt i odwiedzisz moje blogi? Są 4...
OdpowiedzUsuń1.http://rock-marano-and-lynch.blogspot.com/
2.http://polskie-dziewczyny-r5-i-marano.blogspot.com/
3.http://magic-lynch-marano-and-vicky.blogspot.com/
4.http://bad-lau-and-good-ross.blogspot.com/
Mam nadzieję, że odwiedzisz moje "dzieciątka" i zostawisz ich recenzję jako komentarze ;)! Pozdrawiam serdzecznie, weny życzę i czekam na następny rozdział
Który pojawi się.......?
Nowa czytelniczka, wspaniale! :D Cóż mogę odpowiedzieć na twoje pytanie? Nie wiem, postaram się :) Sporo tych blogów ale postaram się je wszystkie w weekend ogarnąć xD
UsuńMasz OGROMNY talent!
OdpowiedzUsuńJeśli mogę, chciałabym się tutaj troszku zareklamować:
http://raura-auslly.blogspot.com
Zapraszam do komentowania c:
Ryland :3 mój kochany mały Ryland :3 ogólnie rozdział wspaniały :D co prawda czekam na Rikusia no ale jak mam poczekać to poczekam ;) nexta daj szybko i nie ma że jesteś martwa!! po drugiej stronie też na pewno jest internet ;) pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń